6 marca (sobota)
O 24.30 Laduje bez przygod na lotnisku Ministro Pistarini w Buenos Aires. W koncu jakos normalnie, wszystko jest latwe i przyjemne chyba dlatego ze to moja druga ojczyzna mnie chciala przywitac. Kupuje bilet na busa do Mar del Plata, gdzie mieszka moja kochana babcia. Wyjazd o 2.30 w nocy, wiec udaje sie do...Mac Donalda, ceny wysokie. W koncu laduje w busie, podroz trwa 6 godzin. Przez piewrsza ogladam zza szyby Buenos, pozniej odplywam i budze sie juz na miejscu, blisko stacji autobusowej.. Dojezdzam taksowka do domu mojej babci za 10 Peso (okolo 7,50 zl).
Wide domek, ktory znam ze zdjec (no i z pobytu w 1979J). Poznaje. Babcie tez poznajeJ Jest wzruszona i szczesliwa, tak jak i ja. Oczywiscie rozmowy, wspomnienia, prezenty. Sniadanko. Wpada przywitac sie wuj Eduardo (serce na dloni), brat mojej mamy. Pierwszy dzien prawie sie nie ruszam z domku, wyskakuje tylko na chwile za rog, gdzie ukazuje sie widok, ktory pamietalem tylko z pocztowek i zdjec. (fotka pozniej, bo mim sie zapomnailo zabrac do lucutorio)
O 24.30 Laduje bez przygod na lotnisku Ministro Pistarini w Buenos Aires. W koncu jakos normalnie, wszystko jest latwe i przyjemne chyba dlatego ze to moja druga ojczyzna mnie chciala przywitac. Kupuje bilet na busa do Mar del Plata, gdzie mieszka moja kochana babcia. Wyjazd o 2.30 w nocy, wiec udaje sie do...Mac Donalda, ceny wysokie. W koncu laduje w busie, podroz trwa 6 godzin. Przez piewrsza ogladam zza szyby Buenos, pozniej odplywam i budze sie juz na miejscu, blisko stacji autobusowej.. Dojezdzam taksowka do domu mojej babci za 10 Peso (okolo 7,50 zl).
Wide domek, ktory znam ze zdjec (no i z pobytu w 1979J). Poznaje. Babcie tez poznajeJ Jest wzruszona i szczesliwa, tak jak i ja. Oczywiscie rozmowy, wspomnienia, prezenty. Sniadanko. Wpada przywitac sie wuj Eduardo (serce na dloni), brat mojej mamy. Pierwszy dzien prawie sie nie ruszam z domku, wyskakuje tylko na chwile za rog, gdzie ukazuje sie widok, ktory pamietalem tylko z pocztowek i zdjec. (fotka pozniej, bo mim sie zapomnailo zabrac do lucutorio)
Reszta dnia juz w domku z babcia (nazywa sie Nelly, ale wszyscy mowia Tato, jak pierwsze slowa, ktore wypowiedziala). Ponizej fotka Tato. Konczymy tradycyjna gra w karty – canasta(wydaje mi sie ze hiszpanska), ja zasypiam na siedzaco. Dobranoc
A las 24.30 atterizo en el aeropuerto Ministro Pistarini en Buenos Aires. Por fin algo normal, todo parece facil y agradable, probablememnte por la cuasa que mi segunda patria queria decirme “bienvenido”. Me compro un billete de autobus a Mar del Plata, donde vive mi querida abuela. La salida es a las 2.30 de la noche, enotnce me voy a un...Mac Donalds, precios altos. Finalmente estoy en el bus,el viaje tardara 6 horas. La primera hora aun estoy mirando por la ventana Buenos Aires despues me duermo para despertarme ya en el destino, cerca de la estacion de autobuses…Me voy con un taxi a la casa de mi abuela por 10 pesos (alrdededor de 2€).
Veo la casita que conozco solo de las fotos (y del viaje del 1979J). Lo reconozco. A la abuela tambien conozco. Eta emocionada y feliz, como yo. Pro supuesto conversasiones, recuerdos , regalos. El desayuno. Pasa a saludarme Edurado (que es una person a muy cordial), el hermano de mi madre. El primer dia casi no salgo de la casita, llego solo a la esquina, donde aparece la vista cual conozco solo de postales y fotos. (la foto despues que me se ha olvidado traerla al locutorio)
Veo la casita que conozco solo de las fotos (y del viaje del 1979J). Lo reconozco. A la abuela tambien conozco. Eta emocionada y feliz, como yo. Pro supuesto conversasiones, recuerdos , regalos. El desayuno. Pasa a saludarme Edurado (que es una person a muy cordial), el hermano de mi madre. El primer dia casi no salgo de la casita, llego solo a la esquina, donde aparece la vista cual conozco solo de postales y fotos. (la foto despues que me se ha olvidado traerla al locutorio)
El resto de dia ya en casa con la abuela (se llama Nelly pero le dicen solo Tato, como las primeras palabras que ha dicho). Mas ariba la foto de ella. Terminamos el dia con el tradicional juego de cartas – Canasta (parece que es espanol). Yo casi me duermo sentado. Buenas noches.
przyznaje, ze zdjecie oszukane, czyli z dzisiaj srody 10 marca:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie! Babcia ślicznie wygląda jak zawsze i widać, ze szczęśliwa z przyjazdu wnuka;)
OdpowiedzUsuńMarianka jak zobaczyła zdjęcie powiedziała "Abuela jest chyba mniejsza od Wawy" :)
A mi się widawało, że ten mur za wami to taki wysoki (Pamiętam jak skakałam z niej jak byłam mała)
OdpowiedzUsuńA ciebie siega do kolan ;)
A mi me parecia que la pared detras tuyo era tan alta (la recuerdo sibre todo de mi infancia porque me gustaba saltar de ella) y a ti te llega a las rodillas ;)
Claro, viajar a Argentina y comer en un MacDonalds!!!
OdpowiedzUsuńNic, tylko wyjechac do Argentyny i jeść w MacDonaldsie!!!