poniedziałek, 8 marca 2010

3 marca 2010 (sroda) / 3 marca 2010 (sroda)

Rano start w peryferia, ale ciekawe. Zwiedzam dzielnice Manor House, nic specjalnego niby, ale tam mieszkalem miesiac w 1999, i zawsze lubie takie wposmnieniowe odwiedziny. Wszystko na miejscu, blok, bosiko, park i kebap (gdzie wspaniale frytki w sosie vinagret).Pozniej podroz w bardziej turytyczne rejony- katedra St Pauls, Tate Galery (z artysta z Polski, Miroslaw Balka zdaje sie. Znajduje takze artystke z Argentyny - Eilen Agar. Pozniej Oxford Circus, Leicester square, chinskie pyszne jedzonko na Soho. Najedzony na Cammden Town, ktory tylko liznalem w zeszlym tysiacleciu no i powrot na Newington, gdzie Kinga juz wrocila z pracy. I tu najwiekszy hit kulinarny pobytu. Kinga zaprasza do hinduskiej restauracji, smak tych potraw do dzis pozostalk mi w ustach. Dziekuje! Na pewno bede sprawdzalt e smaki jeszcze... Dzien sie konczy milym zmeczeniem nog, odplywam...

Por la manana empiezo con visitar las suburbios , pero interesantes. Estoy en el barrio Manor House, parece nada especial,pero vivi alla un mes en el 1999, y me gustan este tipo de nostalgicas visitas. Todo queda en su lugar el edificio, la cnacha de futbol, el parque y el kebap (con excelentes patas fritas y salsa vinagret) Despues ya viajo a las zonas mas turisticas - catedral St Pauls, Tate Galery ,con un artista Polaco, Miroslaw Balka me parce que llamamba.Tambien encuentro una artista de Argentina – Eilen Agar- Despuzes Oxford circus, Leicester Square, muy sabrosa comida china en el barrio Soho. Ya satisfecho voy al Cammden Town, que solo conoci un poco en el psado milenio. Vuelvo a Newington, donde Kinga ya ha vuelto de trabajo. Y aqui viene el mas grande exito cuilnar de mi estancia. Kinga me invita a un restaurante hindu. El sabor hast ahoy me queda en mi boca. Gracias! Seguro que voy a probar mas estos sabores en futuro...El dia se termina con un agradable sentimiento de las piernas cansadas, me duermo.

4 komentarze:

  1. oj to nieźle zwiedziłeś. To teraz będziesz musiał nas kiedyś zaprosić i zrobić takie hinduskie jedzonko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha, jak potrafi:)
    przypuszczam, że będzie raczej tortilla

    OdpowiedzUsuń
  3. no narobił smaka to teraz powinien nam coś takiego upichcić;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakby mialo ta wyjsc jak smakowalo to z checia sprobuje:)

    OdpowiedzUsuń